14 marca 2013

DOMOWY SEREK: BANANOWY, STRACIATELLA

16:27

Share it Please
Witajcie!

Na początku chciałam się pochwalić, że liczba polubień "Z Pamiętnika Dietetyka" na Facebooku przekroczyła już 1.000 :) 
Dziękuję Wam bardzo!

Tematem dzisiejszego posta są domowe serki, naprawdę prosto je zrobić, a stanowią poważną konkurencję dla sklepowych serków homogenizowanych.

Po pierwsze nie mają barwników i innych sztucznych dodatków.

Po drugie są dobrym źródłem białka, bo zrobione są z twarogu.

Po trzecie to sami mamy wpływ na smak naszego serka, w ten sposób robiłam już serki truskawkowe, wieloowocowe, malinowe, czekoladowe, jagodowe, z jabłkowym musem i cynamonem i pewnie jeszcze kilka smaków by się znalazło.

Zapraszam!



CO BĘDZIE POTRZEBNE?

Składniki bazowe:

-100g twarogu chudego na 1 serek
-2 łyżki mleka lub jogurtu naturalnego

Składniki dodatkowe:

Serek bananowy:

-banan-100g



Serek straciatella:

-czekolada gorzka- 1-2 kostki
-cukier z wanilią-łyżeczka (można zastąpić brązowym cukrem lub stewią, z miodem nie próbowałam, może dawać charakterystyczny dla niego posmak)


Serek z musem jabłkowym:

-jabłko
-cukier z cynamonem-łyżeczka

Mus jabłkowy: jabłko obieramy, odcinamy gniazdo nasienne. Kroimy na mniejsze kawałki i umieszczamy w garnku, przykrywamy i dusimy, aż jabłka się rozpadną, w tym momencie można dodać cynamonu i cukru.


PRZYGOTOWANIE:

Jest niezmiernie łatwe, a jedyną problematyczną kwestią może być nieposiadanie blendera, gdyż to z jego pomocą uzyskujemy gładką konsystencję.

Składniki bazowe należy umieścić w blenderze i dobrze zmiksować, gdyby ser był za bardzo zbity można dolać więcej mleka lub jogurtu. Następnie dokładamy składniki dodatkowe, ewentualnie cukier/stewię/miód i miksujemy jeszcze chwilę, do uzyskania pożądanej wielkości owoców. W przypadku serka straciatella lepiej po zmiksowaniu składników bazowych, zetrzeć bezpośrednio czekoladę do masy i dobrze wymieszać.

Banalna propozycja, ale może ktoś z niej skorzysta, a uważam, że warto, gdyż smak jest jak dla mnie dużo bardziej wyrazistszy niż w produktach kupnych. Zresztą sprawdźcie sami i powiedzcie mi, czy Wam smakuje czy nie :)

Pozdrawiam Was,
Beata.